prawdziwy wpis posadzkowy cd,( dzień 3 ) wpis 170
Wczoraj byłam zbyt zmęczona żeby zrobić wpis w końcu cały dzień pracowałam przy posadzkach - ciężka robota !!!!!
Ale dziś wszystko dokładnie Wam opiszę 
Wczoraj był trzeci i ostatni dzień pracy nad naszymi posadzkami . Panowie przyjechali skoro świt o 8 rano . Potem tradycyjnie poranna kawa i ......................około 9.30 ruszyła robota z kopyta .
Na początek dowieźli trochę piasku , bo podobno zabraknie

W międzyczasie w domu panowie rozkładali folię
Potem układali styropian

Po styropianie przyszła kolej na następną warstwę foli - i tu obudził się w inwestorze "władczy lew " który musi kierować każdą pracą przy użyciu palca wskazującego

By praca mogła posuwać się do przodu należało przygotować odpowiednią mieszankę
Do tego celu potrzebny był :
1. cement

2 . plastyfikator

3 . włókno

5 . wszystko wymieszane z wodą

5 . piach osobiście wsypywany do maszyny przez inwestora

Potem wystarczyło odpalić maszynę

i szybciutko pobiec do domu , przytrzymać "bok "z którego wydobywa się gotowa mieszanka - jastrych

Jak już mamy wystarczającą ilość jastrychu rozprowadzamy ją dokładnie po pomieszczeniu , sprawdzamy poziomicą czy wszystko jest prosto....

i zaganiamy do pracy inwestorkę żeby podłogi były pięknie wyrównane i lśniły się w słońcu


Również inwestor miał swój wkład przy polerowaniu posadzek ( podobno chciał pokazać jak to się powinno dobrze robić hi..hi..hi..)

Już późnym wieczorem maszyna obsługiwnana po nadzorem inwestora

Wydobyła z siebie ostatnią "kupkę " jastrychu

I tak po godzinie 19-tej ukończyliśmy następny etap na budowie pod nazwą POSADZKI .
Ostatni rzut oka na posadzkę w garażu ............

I dwa dni wolnego , by dać czas posadzce na wyschnięcie...............
CDN.....................................



Komentarze