W oczekiwaniu na efekty pracy pana tynkarza powrócę do izolacji tarasów .
Jak może pamiętacie pisałam o tym że pan G nie może spać przez te nasze tarasy, (na szczęście już sypia myślę nieźle)
Więc przyszedł czas by zaizolować tarasy ...... I ja , jak zwykle sięgnęłam do mojej ulubionej skarbnicy wiedzy czyli do blogów budowlanych i tu : rozczarowanie .
- jedni już zrobili , ale nie piszą czym i czy dobrze
- drudzy że zrobili ale cieknie lecz też nie piszą czym
Więc co robi dobry inwestor , jak już pewnie się domyślacie wkłada odpowiednie buciki i idzie zasięgnąć języka .
Najpierw po osiedlu może ktoś już coś izolował ? – i tu pech żadnych doświadczeń .
Poprosiłam o informacje w składzie budowlanym w którym do tej pory robimy zakupy o przygotowanie jakiejś oferty .
Powiedzieli że owszem mają specjalny system izolacji jakiejś niemieckiej firmy . Poprosiłam o wycenę tego systemu na te dwa biedne tarasiki o powierzchni ok. 40 m .kw.
Po godzinie zadzwonili : że mają specjalnie dla nas , w promocji i że najlepsza oferta na rynku ( dobrze ze siedziałam )
WALERIANY MI DAJ KOCHANIE !!!!!!!! krzyczałam do męża po tym jak usłyszałam wycenę .
TRZYNAŚCIE TYSIĘCY ZŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No chyba troszke przesadzili.
Sięgnęłam po broń ostateczną – PROJEKT
I tu jak byk stoi czym należy te tarasy izolować !!!!!!!!!!!!! W internecie odszukałam nr telefonu do przedstawiciela tej firmy , zadzwoniłam i powiedziałam czego potrzebuje . Na drugi dzień pan przedstawiciel firmy IZOHAN był już na naszej budowie z całym systemem izolacji . Dodatkowo przeprowadził jeszcze instruktaż panom budowlańcom .
Cała impreza kosztowała 1491.21 zł plus papa termozgrzewalna i trochę lepiku .
RADA czytajcie Wasze projekty bardzo dobrze .
Tarasy są już przetestowane i nie ciekną .
Wklejam z tej przygody tylko jedno zdjęcie bo tylko jedno mam .
To nie satysfakcjonowało pana G , bo przecież brak odprowadzenia wody z tarasów .
CDN................................